Mało kto pamięta, co robił pomiędzy 18 a 20 marca. Ja akurat miałam okazję być w Dusseldorfie na jednych z największych targów win.
Ponad 6870 wystawców z 64 krajów, około 60 000 odwiedzających. Ale bardziej imponująca jest liczba użytych kieliszków. 470000!!! A każdy z nich myty był około 3 razy na dobę, co daje ponad 4.2mln myć w trakcie trwania targów 🤤
„Ten, kogo pasją są wina i napoje spirytusowe, nie może pozwolić sobie na pominięcie ProWein w Dusseldorfie” – Hans Werner Reinhard, dyrektor zarządzający w Messe Düsseldorf, podsumowując ProWein.
Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak się z tym zgodzić. Po dwóch latach przerwy, postanowiłam znowu odwiedzić Dusseldorf. Nie zawiodłam się. Nawet 12-godzinna podróż Flix Busem okazała się warta poświęcenia!
Moje dwa dni targowe poskutkowały powiększeniem się kolekcji o 44 butelki!
Przypadek? Nie sądzę! Niektórzy uważają, że liczba 44 jest, anielska, mistrzowska. W numerologii uważa się, że pod urodzeni spod liczby 44, to ludzie sukcesu, milionerzy, osoby obdarzone nieprzeciętnym intelektem, charyzmą i szczęściem. Wibracja 44 jest niemal skazana na wygraną w każdej dziedzinie.
Nie można też nie wspomnieć, że liczba 44 pojawia się w III części „Dziadów” Mickiewicza. W scenie 5, zwanej „Widzeniem księdza Piotra”, wymieniona jest dwukrotnie. Podobno Mickiewicz miał na myśli samego siebie. Dla mnie liczba 44 kojarzy się przede wszystkim z Powstaniem Warszawskim.
Wracając do butelek… Ciężko powiedzieć, która jest dla mnie najważniejsza, ale etykiety I historie z nimi związane są fenomenalne! Niebawem pojawi sie wpis o pierwszej butelce, która związana jest z trwającym właśnie wyścigiem. Ktoś wie, o jaką butelkę może chodzić? 😉
Czy na Prowein może też wejść zwykły wielbiciel wina i bloger winiarski w jednej osobie?
Cześć Paweł, niestety nie każdy może wejść na targi. Po raz pierwszy rejestrowałam się 3 albo 4 lata temu, więc nie pamiętam detali. Jedyne co świta mi w głowie, to fakt, że korzystałam ze wsparcia jednego z polskich dystrybutorów win. W jakim celu? Nie pamiętam. Z pewnością chodziło o jakieś szczegóły, dotyczące prowadzenia działalności. Nie prowadziłam jeszcze wtedy działalności, więc może, gdybym rejestrowała się teraz okazałoby się, że mogę kupić bilety, jako bloger. Jeżeli przetestujesz to na własnej skórze – daj znać! Targi na pewno warto odwiedzić!